„Niejaki Bydołek, gospodarz ze wsi Grzempy, pracując w swojej zagrodzie, ujrzał nagle spadającą na ziemię »kulę ognistą«. Kula ta spadając, odcięła kilka gałęzi z pobliskiego drzewa i ugrzęzła w ziemi. Jednocześnie dał się słyszeć gwałtowny, podobny do grzmotu łoskot i »utworzyły się gazy przypominające spaloną siarkę«”.
Meteoryt Pułtusk spadł w postaci deszczu aerolitów niedaleko Pułtuska, rozsiewając się na obszarze 127 km², pomiędzy wsiami Tocznabiel, Wielgołas (od SW) a Rzewnie i Boruty (od NE). „Ognista kula” przeleciała z południowego zachodu na północny wschód, ciągnąc za sobą białawy, zakrzywiony ogon. Zjawisko obserwowano w wielu miejscach Polski, m.in. we Wrocławiu, Gdańsku, Królewcu, Krakowie i Lwowie i na długi czas stało się tematem poruszanym w ówczesnej prasie.
Historia meteorytu w rejonie wsi Morasko (obecnie dzielnica Poznania) rozpoczęła się w roku 1914. Podczas prac związanych z kopaniem rowów strzeleckich dla pruskich żołnierzy sierżant dr Cobliner znalazł w ziemi ciężką, zardzewiałą bryłę żelaza o masie ok. 78 kg. Znalezisko zostało przekazane Obserwatorium Astronomicznemu w Spandau pod Berlinem, gdzie przeprowadzono badania. Stwierdzono, że jest to meteoryt żelazny (gruboziarnisty oktaedryt).
W klasyfikacji meteorytów Vaca Muerta należy do niewielkiej grupy meteorytów żelazno-kamiennych, tzw. mezosyderytów. Mezosyderyty są meteorytami zawierającymi zarówno komponenty kamienne, jak i żelazne. Metal nie stanowi tu połączonej i nieprzerwanej struktury, lecz występuje w postaci większych i mniejszych fragmentów żelaza meteorytowego wtopionych w masę minerałów krzemianowych.
Organizatorzy Igrzysk Olimpijskich w Soczi ogłosili, że sportowcy, którzy zwyciężą w konkurencjach rozgrywanych 15 lutego, otrzymają medale z cząstką meteorytu czelabińskiego, który spadł rok wcześniej, raniąc ok. 1600 osób i uszkadzając kilka tysięcy budynków.
Idąc za radami prof. Andrzeja Maneckiego, wybitnego kosmologa i znawcy meteorytów, przedstawiamy krótki instruktaż, do którego mogą się zastosować szczęśliwcy będący świadkami spadku materii kosmicznej.
W klasyfikacji meteorytów, Imilac należy do niewielkiej grupy zwanej pallasytami. Są one meteorytami pośrednimi pomiędzy kamiennymi a żelaznymi. Metal nie stanowi tu połączonej i nieprzerwanej struktury, lecz występuje w postaci większych i mniejszych fragmentów żelaza meteorytowego wtopionych w masę minerałów krzemianowych, głównie oliwinów.
Co roku na Ziemię spada około miliona ton materii kosmicznej, nie tylko w postaci meteorytów, które w rzeczywistości stanowią znikomy procent spadków, ale przede wszystkim pyłów kosmicznych. Ich ślady odnajdywano także w Małopolsce, między innymi w pokładach soli z Wieliczki.
Fragment zaczerpnięty z Pism Tadeusza Kantora to zaproszenie. Ponad 770 obiektów, które znajdziecie Państwo na portalu, to zarazem 770 opowieści, 770 odrębnych, ale krzyżujących się światów. Wirtualne Muzea Małopolski mogą być wielką biblioteką, która, jak chciał Umberto Eco, jest miejscem ukrywania (przechowywania), ale też odnajdywania; labiryntem różnych, często migotliwych, sensów i znaczeń. Mogą też być przestrzenią dialogu i odkrywania sekretnej mowy przedmiotów, które stając się częścią czyjegoś życia, trafiły do muzealnych kolekcji. Teraz oddychają innym powietrzem — muzealnych gablot i magazynów.