Z inicjatywy księcia Józefa Klemensa Czartoryskiego w 1784 roku rozpoczęła działalność manufaktura fajansu w jego wołyńskich dobrach, na przedmieściach Korca, w Józefinie. Była to druga po założonej przez Stanisława Augusta w Belwederze pod Warszawą farfurnia (termin staropolski określający wytwórnię fajansu, czyli farfury) na terenach dawnej Rzeczypospolitej. Czartoryski miał świadomość, że przy organizacji manufaktury najbardziej lukratywne jest posiadanie złóż potrzebnego surowca we własnych dobrach. Wysłał więc próbki glinek z okolicy Korca do ekspertyzy do słynnej manufaktury w Miśni. Wynik okazał się pomyślny. Odnalezione złoża kaolinu, jak również innych potrzebnych do produkcji materiałów (glinkę kaolinową sprowadzano z Dąbrowicy, niedaleko Korca, krzemień – z Krzemieńca, natomiast kredę – z Jampola) otworzyły drogę do rozwinięcia interesu.
Od kilku lat w jeden z grudniowych wieczorów na ulicy Szerokiej znajdującej się na Kazimierzu – dawnej dzielnicy żydowskiej Krakowa – odbywa się szczególna uroczystość. Po przemówieniach zaproszonych gości (do których należy zazwyczaj prezydent Krakowa, przedstawiciele instytucji kulturalnych, rabini) zapalana jest lampka na wielkim, ośmioramiennym świeczniku zwanym chanukiją. Panuje radosna atmosfera, uczestnicy śpiewają, tańczą, a następnie wszyscy częstowani są pączkami....
Świecznik chanukowy zapala się podczas święta Chanuki, obchodzonego na pamiątkę zwycięstwa Judy Machabeusza nad Seleucydami w roku 164 p.n.e. oraz rytualnego oczyszczenia sprofanowanej Świątyni Jerozolimskiej i ponownego jej poświęcenia podczas trwających osiem dni uroczystości. Wykonano wówczas...
Kapliczki i przydrożne krzyże na trwałe wpisały się w Polski krajobraz. Jednym z najczęściej podejmowanych przez rzeźbiarzy ludowych tematów oraz najliczniej spotykanych figur był i nadal jest Chrystus Frasobliwy. Postawa cierpiącego Chrystusa, który pogrążony jest w zadumie, była bliska wiernym, upatrującym w jego obliczu zatroskania o ogrom ludzkich spraw i ich niedoli. Żywotność i częstotliwość tego wizerunku stanowi przykład przywiązania do pewnej tradycji przedstawieniowej. W ujęciu chrześcijańskim był nacechowany symboliką i niósł za sobą głębokie treści pasyjne, jednak obecnie nie są już one w pełni czytelne.